Ukazały się wyniki pierwszego na świecie badania, które potwierdziło, że wdychanie aromatu kawy obniża poziom stresu u pacjentów gabinetów stomatologicznych. Dobroczynny wpływ aromatu kawy widoczny był niezależnie od tego, czy ktoś lubił ten zapach i niezależnie od tego, czy kawę pił regularnie.
Eksperyment przeprowadzono na ochotnikach, którzy mieli być poddani badaniu jamy ustnej połączonym ze zgłębnikowaniem, a następnie skalingowi. Czyli mogło być nieprzyjemnie, mogło pobolewać i wskutek tego mógł wzrastać poziom stresu.
Uczestników badań rozdzielono do dwóch grup. Przydzieleni do pierwszej grupy mieli wdychać rzeczywisty aromat kawy, natomiast do drugiej – aromat fikcyjny. Wszyscy uczestnicy badania po wypełnieniu kwestionariusza osobowego (badano w nim m.in. odczuwanie strachu przed dentystą i preferencje dotyczące picia kawy), poddani byli pomiarom ciśnienia krwi i tętna. Pobrano również od nich próbki śliny, w których oznaczono poziom dwóch biomarkerów stresu: kortyzolu oraz a-amylazy. Potem uczestnicy badania trafiali na salę zabiegową. Tam, w odległości około 60 cm od głowy pacjenta, umieszczano dyfuzor. Załączano go na cały czas trwania przewidzianych zabiegów stomatologicznych, czyli na około godzinę. Najpierw przeprowadzano badanie połączone ze zgłębnikowaniem, a następnie skaling. Po każdym zabiegu zadaniem pacjentów było ocenić swoje odczucia; badacze pobierali także próbki śliny do oceny poziomu biomarkerów stresu.
Taki eksperyment był przeprowadzany zawsze po południu, między 13:00 a 16:00 – aby zmniejszyć wpływ dobowych wahań poziomu kortyzolu i a-amylazy na wyniki badań laboratoryjnych. Więcej
Według statystyk 7 na 10 osób w naszym kraju choruje na parodontozę. Na powstanie tego schorzenia ma wpływ m.in. nieusunięty kamień nazębny. Często domowe zabiegi, takie jak szczotkowanie zębów, płukanie płynem do jamy ustnej czy używanie nici dentystycznej nie okazują się wystarczająco skuteczne, aby zlikwidować problem odkładania się kamienia nazębnego. Jeżeli chcemy: mieć czyste zęby, uniknąć borowania, leczenia kanałowego i innych mało przyjemnych zabiegów dentystycznych, należy regularnie usuwać kamień nazębny.
Zabieg czyszczenia z kamienia ma za zadanie ustrzec nasze zęby przed rozwojem próchnicy i zmniejszyć ryzyko występowania wielu chorób dziąseł.
Substancje mineralne zawarte w ślinie wraz z płytką bakteryjną tworzą kamień nazębny. Jego częścią mineralną są fosforany wapnia ze śliny. Na zębach kamień widoczny jest jako osad, o zabarwieniu szarym bądź brunatnym, twardy i trudny do usunięcia.
Więcej o kamieniu nazębnym można przeczytać tutaj.
Kamień nazębny można usuwać ręcznie lub z wykorzystaniem odpowiednich urządzeń i technologii. Rodzaj zabiegu dobiera się w zależności od ilości odłożonych na zębach złogów mineralnych oraz od ich lokalizacji: naddziąsłowo, poddziąsłowo i indywidualnych wskazań zdrowotnych dla danego pacjenta.
Pacjenci z rozrusznikiem serca nie mogą korzystać ze scalingu. W takich sytuacjach zaleca się ręczne usuwanie kamienia – do tego zabiegu wykorzystuje się specjalne narzędzia, tzw. kirety. Ręczne usuwanie kamienia równie skuteczne jak scaling.
Koszt scalingu waha się od 50 do 200 zł/łuk.
Wątroba i jama ustna leżą wprawdzie daleko od siebie, ale oba te rejony ciała są ze sobą powiązane wieloma zależnościami. Choroby jamy ustnej mogą silnie wpływać na funkcjonowanie największej przetwórni ludzkiego organizmu, i odwrotnie: dysfunkcje wątroby odbijają się negatywnie na stanie zdrowia struktur znajdujących się w jamie ustnej. Z tego powodu, jeśli od pewnego czasu ktoś leczy się z powodu chorej wątroby, a terapia nie przynosi efektu lub następują nawroty dolegliwości i nie udało się znaleźć przyczyn w układach wewnętrznych, warto zajrzeć do buzi i skontrolować stan zębów. Zasada ta działa także w drugą stronę: jeżeli w jamie ustnej pojawiają się stany zapalne i zakażenia, których nie sposób wytłumaczyć zaniedbaniem higieny lub noszeniem źle dopasowanych protez czy aparatu ortodontycznego, stomatolog może zasugerować konsultację u hepatologa.
Wpływ chorób jamy ustnej na zdrowie wątroby
Tkanki jamy ustnej, poza twardym szkliwem zębów i ukrytymi pod dziąsłami kośćmi szczęk, są delikatne. Ich uszkodzenia oraz urazy okolic ust skutkują powstaniem wielu, często przykrych dolegliwości lub pojawieniem się uciążliwego dyskomfortu. Mogą one być wynikiem:
Kiedy w jamie ustnej i przy ustach szczypie, boli, piecze, swędzi, warto sięgnąć po środki łagodzące przykre objawy oraz działające leczniczo.
O płukankach leczniczych można przeczytać tutaj, w osobnym artykule.
W tym kompendium zebraliśmy informacje na temat preparatów do miejscowego stosowania w schorzeniach jamy ustnej. Dzięki zawartym w tekście wiadomościom wybór najlepszego środka z wielu dostępnych na rynku stanie się bardzo prosty.
Środki do stosowania miejscowego, których zadaniem jest łagodzenie i leczenie zmian w jamie ustnej i w okolicach ust, mogą być dostępne bez recepty lub tylko na receptę. Są wśród nich: Więcej
W dniu dzisiejszym przedstawiamy przegląd wybranych wydarzeń z ubiegłego miesiąca.
• Dolny Śląsk: bez zębów, bo bez profilaktyki
Wyniki raportu PTS porażają – niemal, co szósty mieszkaniec Dolnego Śląska w przedziale wiekowym 35-45 lat ma od kilku do kilkunastu braków w uzębieniu, z kolei między 65-75 rokiem życia nie posiada już w ogóle uzębienia.
Według prof. Marka Ziętka taki stan rzeczy wynika z braku profilaktyki. W latach 90-tych ubiegłego wieku uczące się dzieci i młodzież przechodziły regularne kontrole uzębienia w szkołach. Niestety stomatolodzy zniknęli ze szkół, co spowodowało stale pogarszającą się sytuację. W chwili obecnej wyniku raportu głoszą, że próchnica dotyczy aż 85% sześcio i dwunastolatków – wynika to najczęściej z zaniedbań rodziców – dodaje prof. Ziętek. Dzieci i dorastająca młodzież korzysta z pomocy stomatologów najczęściej, kiedy występuje ból i towarzyszący mu stan zapalny.
Źródło: Gazeta Wrocławska
• Kawa zwalcza przykry zapach z ust?
Jak dowodzą przeprowadzone przez naukowców z Tel Aviv University badania – ekstrakt kawy może hamować rozwój bakterii odpowiedzialnych za przykry zapach wydobywający się z jamy ustnej.
Co ciekawe, jeszcze całkiem niedawno aromatyczna używka, jaką jest kawa była zaliczana do jednych z wielu produktów nasilających halitozę. Naukowcy przetestowali trzy gatunki kaw w celu weryfikacji panującej obiegowej opinii. Wyniki były zaskakujące – okazało się, że ten czarny napój zapobiega rozwojowi bakterii odpowiedzialnych za powstawanie brzydkiego zapachu wydobywającego się z ust.
Naukowcy uważają, iż to rewolucyjne odkrycie może doprowadzić do powstania produktów do higieny jamy ustnej w skład, których wchodzić będzie oczyszczony ekstrakt z kawy.
Źródło: http://dentonet.pl
• Sprzątaczka stomatologiem
33-letnia mieszkanka Sandomierza została zatrzymana przez policję. Powodem tego stanu rzeczy było wykonywanie zabiegów stomatologicznych bez posiadanych uprawnień.
Kobieta swoją dochodową działalność prowadziła od około roku. W gabinecie, w którym wykonywała zabiegi pracowała, jako sprzątaczka, nie mniej jednak umiejętnie wygospodarowała sobie czas, aby na własną rękę przyjmować swoich pacjentów. Co ciekawe mieszkanka Sandomierza z zawodu jest przetwórcą owocowo-warzywnym i posiada wykształcenie zawodowe.
Na chwile obecną biegli na podstawie zabezpieczonej dokumentacji medycznej ustalają przeprowadzone przez oszustkę zabiegi, oraz ich ilość. Trwa również dochodzenie w sprawie, czy przeprowadzone zabiegi zagrażały życiu i zdrowiu pacjentów.
Kobiecie zostały postawione zarzuty z Ustawy o zawodzie lekarza. Prokurator zastosował wobec podejrzanej dozór i poręczenie majątkowe. Na chwilę obecną trwają przesłuchania świadków.
Źródło: Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach
• Izba lekarska tropi nielegalne praktyki
Lubelska Izba Lekarska zlikwidowała trzy gabinety stomatologiczne, które nie miały prawa istnieć.
W jednym z gabinetów działał lekarz nieposiadający prawa do wykonywaniu zawodu. Co ciekawe mężczyzna jest doktorem nauk medycznych, który przez kilka lat leczył lublinian. Zapewne dobra passa lekarza trwałaby nadal, ale jedna z niezadowolonych pacjentek złożyła skargę do LIL, gdzie okazało się, że mężczyzna nie posiada prawa do wykonywania zawodu, które utracił w 2004 roku. Trwa postępowanie w tej sprawie.
Dwa pozostałe „gabinety stomatologiczne” prowadzone były w przydomowych garażach działając „na czarno” – nie były zarejestrowane w Miejskim Inspektoracie Ewidencji Gospodarczej, a także nie figurowały w rejestrze praktyk lekarskich lubelskiej izby.
Źródło: Kurier Lubelski